Premier Włoch Matteo Renzi powiedział w Brukseli, że jeśli kraje środkowej Europy będą nadal niechętne współpracy w kwestii imigrantów, muszą liczyć się z ograniczeniem środków z funduszy unijnych. Rzecznik węgierskiego rządu, Zoltan Kovacs ocenił, że taka postawa jest niczym innym jak politycznym szantażem wobec Grupy Wyszehradzkiej. Jednocześnie dodał, że "czwórka" nadal odrzuca pomysł obowiązkowych kwot. Przypomniał, że dotychczasowa europejska polityka imigracyjna całkowicie zawiodła i nie da się jej realizować.
Rozmowy dotyczące kolejnej perspektywy budżetowej rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Włochy należą do krajów najwięcej wpłacających do unijnego budżetu. Jednak w związku z kryzysem imigracyjnym poprosiły Wspólnotę o wsparcie finansowe. Pojawiły się sugestie, aby pieniądze przesunąć z aktualnego budżetu funduszy strukturalnych. Jednymi z głównych beneficjentów tych funduszy są właśnie państwa Grupy Wyszehradzkiej.