Belgijska prokuratura poinformowała we wtorek, że zidentyfikowano już wszystkie 32 ofiary śmiertelne zamachów. Trzej ranni polscy obywatele są obecnie hospitalizowani, a służby konsularne zapewniły, że pozostają w kontakcie z ich rodzinami.
Do samobójczych zamachów w stolicy Belgii doszło 22 marca. Na lotnisku w Zaventem eksplodowały dwa ładunki wybuchowe. Do wybuchu doszło także w kolejce podziemnej pomiędzy stacjami Schuman i Maelbeek w bezpośrednim sąsiedztwie Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE. Do przeprowadzenia zamachów terrorystycznych przyznało się Państwo Islamskie.
We wtorek wieczorem minister zdrowia Belgii Maggie De Block podała na Twitterze, że liczba ofiar wynosi 32 osoby, a rannych – 340. Nie sprecyzowano, czy władze wliczają w ten najnowszy bilans trzech zamachowców samobójców, którzy przeprowadzili ataki bombowe na lotnisku i stacji metra.
Według danych prokuratury wśród ofiar śmiertelnych zamachów jest 17 Belgów i 15 obcokrajowców (albo 18 jeśli weźmie się pod uwagę Belgów mających jeszcze jedno obywatelstwo).
90 rannych osób przebywa wciąż w 28 szpitalach belgijskich, a cztery osoby są hospitalizowane za granicą: we Francji i w USA. Łącznie 49 osób leczy się na oddziałach intensywnej terapii. Jedna trzecia pacjentów przebywa w specjalistycznych ośrodkach leczenia poparzeń.