Od piątku wszystkie punkty wjazdowe (do Izraela) ze Strefy Gazy i Judei i Samarii (Zachodni Brzeg Jordanu) będą otwarte tylko w sytuacjach medycznych i humanitarnych - powiedziała agencji AFP rzeczniczka armii.
Zakaz ma obowiązywać do północy czasu lokalnego z niedzieli na poniedziałek.
To dodatkowe restrykcje wprowadzone przez izraelski rząd po ataku przeprowadzonym przez dwóch Palestyńczyków w środę wieczorem w centrum Tel Awiwu.
AFP zauważa jednak, że zakaz nie wydaje się być egzekwowany. Przed godz. 8 czasu lokalnego, czyli teoretycznie już po wejściu w życie zakazu, setki, a nawet tysiące Palestyńczyków przeszły przez najważniejszy punkt kontrolny w Betlejem oraz w Kalandii, gdzie znajduje się główne przejście między Jerozolimą a Ramallah na Zachodnim Brzegu.
W czwartek rząd premiera Benjamina Netanjahu w ramach retorsji ogłosił zamrożenie ponad 80 tys. zezwoleń na wjazd do Izraela, wydanych na okres ramadanu Palestyńczykom z Zachodniego Brzegu i, w mniejszym stopniu, ze Strefy Gazy.
Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Al-Hussein potępił środowy zamach w Tel Awiwie. Jednocześnie wyraził obawę, że anulowanie pozwoleń na wjazd "może zostać zakwalifikowane jako zastosowanie kary zbiorowej", co jest zakazane przez międzynarodowe prawo - oświadczyła rzeczniczka Ravina Shamdasani. Jak przekazała, takie środki "jedynie pogłębią poczucie niesprawiedliwości i frustracji Palestyńczyków".
W piątek decyzję Tel Awiwu skrytykował szef francuskiej dyplomacji, który ostrzegł, że może ona doprowadzić do wzrostu napięć między Izraelem i Palestyńczykami, a następnie nakręcić spiralę przemocy.
Należy zachować ostrożność wobec środków, które mogą doprowadzić do zamieszek - podkreślił Ayrault, zastrzegając, że całkowicie potępia "nikczemny zamach", do którego doszło w środę w Tel Awiwie.
Minister podkreślił, że wobec takiego rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie tym bardziej konieczne staje się podjęcie "międzynarodowej inicjatywy politycznej na rzecz stworzenia właściwego klimatu do podjęcia negocjacji" między stroną palestyńską a izraelską.
Ayrault odniósł się w ten sposób do inicjatywy Francji, dzięki której w Paryżu zorganizowano na początku czerwca międzynarodową konferencję w sprawie ożywienia izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego.
Po zakończeniu konferencji izraelski rząd oznajmił, że "oddala ona perspektywę pokoju" na Bliskim Wschodzie. Organizacja Wyzwolenia Palestyny określiła zaś spotkanie w Paryżu jako "bardzo ważny krok". Izraelsko-palestyński proces pokojowy załamał się w 2014 roku.