Podczas spotkania z wiernymi w niedzielę na modlitwie Anioł Pański papież przypomniał, że Jezus w Kazaniu na Górze wśród błogosławieństw wymienił postawę ludzi "ubogich w duchu". Daje ona szczęście - zauważył. Wobec bogactwa - dodał papież - jest to postawa umiarkowania. To nie jest koniecznie rezygnacja, ale zdolność do rozkoszowania się tym, co niezbędne, dzielenia się, odnajdywania każdego dnia zachwytu nad dobrem rzeczy, bez obciążania się ponurą nienasyconą konsumpcją - powiedział Franciszek.
Podkreślił, że pokora i miłość są koniecznymi cnotami dla dobrej koegzystencji wspólnot chrześcijańskich. Tłumaczył też wiernym, że zamknięte serce nie wie nawet, jak kochać, podczas gdy otwarte podąża po drodze miłości.
Papież zapewnił o swej bliskości ludność z terenów środkowych Włoch, która 18 stycznia ucierpiała w kolejnym w ostatnich miesiącach trzęsieniu ziemi oraz zmaga się ze skutkami ataku zimy. Wyraził pragnienie, aby nie zabrakło tym ludziom stałego wsparcia ze strony instytucji oraz powszechnej solidarności. I proszę, aby żadna forma biurokracji nie kazała im czekać i dalej cierpieć - zaapelował Franciszek.
W papieskim oknie obok papieża pojawiło się dwoje dzieci z włoskiej Akcji Katolickiej. Jak co roku w styczniu, kilka tysięcy dzieci z rzymskich parafii przybyło do Watykanu w "Karawanie Pokoju". Tegoroczne hasło inicjatywy to "Otoczeni przez pokój". Najmłodsi obecni na placu Świętego Piotra wypuścili dziesiątki kolorowych balonów, symbolizujących pokój. Chłopca i dziewczynkę, którzy stanęli w papieskim oknie, Franciszek nazwał żartobliwie "najeźdźcami". Potem zachęcał ich, by razem z nim pozdrowili wiernych na placu Świętego Piotra.