Ministrem finansów został wywodzący się z centroprawicowej partii Republikanie proeuropejski konserwatysta Bruno Le Maire.

Le Drian pełnił funkcję ministra obrony w rządzie byłego prezydenta Francois Hollande'a; będzie on zarówno szefem francuskiej dyplomacji, jak i ministrem do spraw europejskich.

Reklama
W listopadzie ub.r. Jean-Yves Le Drian krytykował we francuskim parlamencie decyzję polskich władz o zakończeniu rozmów w sprawie dostaw śmigłowców Caracal. Dostało się też wtedy szefowi polskiego MON za jego słowa na temat sprzedaży Rosji okrętów Mistral.

Ale jeszcze gorsze są metody, kiedy mój polski kolega, w polskim parlamencie, twierdzi, że okręty, które sprzedaliśmy Egiptowi, zostały odsprzedane Rosji za symboliczne euro - cytowała jego wypowiedź agencja AFP. Jak ocenił Le Drian, sytuacja jest nieco napięta. To nie przeszkodzi nam w wypełnianiu naszych zobowiązań w kwestii bezpieczeństwa (wobec Polski). Jesteśmy w porządku, jeśli chodzi o zobowiązania, które nas dotyczą - dodał francuski minister. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>

Szefem MSW będzie mer Lyonu Gerard Collomb, który wywodzi się z Partii Socjalistycznej i był jednym z pierwszych polityków tego ugrupowania, który został zwolennikiem Macrona.

Ministrem sprawiedliwości został szef MoDem, wpływowy centrysta Francois Bayrou.

Zgodnie z obietnicą prezydenta, że w jego rządzie znajdą się też przedstawiciele ruchów i organizacji obywatelskich, szefem resortu ds. środowiska mianowano znanego ekologa Nicolasa Hulot.

Z ruchów obywatelskich wywodzą się też ministrowie: zdrowia - Agnes Buzyn, pracy - Muriel Penicaud, edukacji - Jean-Michel Blanquer oraz rolnictwa - Jacques Mezard.

Jak komentują agencje, powołując do rządu polityków zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej, nowy prezydent Francji stara się poszerzyć swe zaplecze przed czerwcowymi wyborami parlamentarnymi.

Jasnym sygnałem takiej strategii było mianowanie w poniedziałek szefem rządu polityka spoza politycznego obozu prezydenta, deputowanego partii Republikanie, 46-letniego Edouarda Philippe'a, co było bezprecedensowym posunięciem w historii V Republiki.

Macron stara się przyciągnąć do swego centrowego bloku część centroprawicy oraz socjalistów, co wprawdzie powinno mu ułatwić budowanie szerokiej koalicji parlamentarnej, ale może też sprawić, że obóz prezydencki będzie niespójny - pisze Reuters.

Zgodnie z konstytucją prezydent stoi we Francji na czele państwa i rządu; cieszy się swobodą w mianowaniu szefa rządu i członków gabinetu, ale by efektywnie rządzić, rząd potrzebuje poparcia większości parlamentarnej. Wybory do niższej izby francuskiego parlamentu, Zgromadzenia Narodowego, odbędą się 11 i 18 czerwca.