Unijna komisarz ds. transportu Violeta Bulc powiedziała, że wszyscy pasażerowie, których loty odwołano, są chronieni unijnym prawem i ważne jest, aby o tym wiedzieli i by mogli to prawo egzekwować. Obejmuje to prawo do odszkodowania, zwrotu kosztów biletu, zmiany trasy lotu, by dotrzeć jak najszybciej co celu. KE zwróciła się do władz krajowych z apelem o nadzorowanie tej sprawy, by obywatele wiedzieli, że mogą korzystać z tych praw - podkreśliła
Dodała, że KE napisała list do linii Ryanair, w którym kładzie nacisk m.in. na konieczność informowania pasażerów w odpowiednim czasie o problemach, o możliwości skorzystania ze zmiany trasy i o przysługujących odszkodowaniach.Wspólny rynek to korzyści, ale i zobowiązania. Oczekujemy, że wszystkie linie lotnicze w Europie będą w pełni przestrzegać reguł europejskich - podsumowała komisarz.
Europosłanka Deirdre Clune (EPL) powiedziała, że Ryanair był wielkim beneficjentem liberalizacji europejskiego rynku lotniczego i powinien mieć świadomość istnienia obowiązujących w UE przepisów dot. praw pasażerów. Dodała, że jego działania to wielki znak zapytania, jeśli chodzi o zgodność z unijnym prawem.
Ismail Ertug (Socjaliści i Demokraci) również pytał to, czy Ryanair respektuje prawa pasażerów. Należy również zadać pytanie, gdzie był irlandzki urząd lotnictwa cywilnego, bo przecież on odpowiada za udzielanie licencji. Coś poszło nie tak. Być może jest tak, że warunki zatrudnienia pilotów powodują te problemy - zaznaczył. Zaapelował do KE o zajęcie się tą sprawą.
Ryanair jest liderem rynku tanich linii lotniczych, a oprócz dużych zysków z taką pozycją wiąże się też odpowiedzialność - podkreślił europoseł Kosma Złotowski (EKR). Chaos informacyjny związany z odwołaniem tysięcy połączeń powoduje uzasadniony niepokój pasażerów. (…) Nie do przyjęcia jest sytuacja, w której Ryanair unika lub nie w pełni realizuje obowiązki, jakie ciążą na nim w przypadku odwołania lotów, szczególnie jeśli chodzi o zapewnienie pasażerom alternatywnego połączenia - zaznaczył europoseł.
Pavel Teliczka (ALDE) podkreślił, że Ryanair nie wywiązał się ze swoich obowiązków. Zawalił sytuację - powiedział dosadnie europoseł.
Matt Carthy (Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica) zauważył, że Ryanair celowo wprowadził w błąd klientów, jeśli chodzi o ich prawa. Nie ujawniał celowo właściwych informacji na temat praw do odszkodowania. Pamiętajmy, że odwołane loty to efekt tego, że piloci, pracownicy tej firmy, uciekli z niej – zaznaczył. Karima Delli (Zieloni) zarzuciła liniom Ryanair, że nie traktują poważnie swoich klientów. Żądam, by KE zadbała o to, by Ryanair przestrzegał przepisów europejskich. Trzeba również zastanowić się nad sankcjami - zaznaczyła.
Linie Ryanair poinformowały w ubiegłym tygodniu o odwołaniu 18 tys. lotów zaplanowanych w ramach jesienno-zimowego rozkładu, co wpłynie na plany ponad 400 tys. pasażerów. To kolejna fala odwołań u przewoźnika. Tydzień wcześniej władze linii poinformowały o anulowaniu ok. 2 tys. rejsów między 18 września a 1 listopada br., przyznając, że spółka liczy się z koniecznością wypłaty odszkodowań o łącznej wartości ok. 25 mln euro. Jak tłumaczono, decyzja ta związana była z błędami popełnionymi przy planowaniu urlopów pilotów.
Biuro prasowe Ryanair przekazało PAP, że zawieszone zostaną połączenia Szczecin-Edynburg, Hamburg-Katowice, Newcastle-Gdańsk, Modlin-Saloniki, Trapani-Kraków, Wrocław-Warszaw i Gdańsk-Warszawa. Jak podkreślono, wszyscy pasażerowie dotknięci odwołaniami lotów otrzymają ofertę alternatywnej podróży lub pełnego zwrotu kosztów, a także vouchery o wartości 40 euro (w jedną stronę) lub 80 euro (w dwie strony) powyżej średniej ceny lotu.
Ryanair zaznaczył, że klienci otrzymali w środę maila informującego ich o zmianach, co dało im od pięciu tygodni do pięciu miesięcy na zaplanowanie alternatywnej podróży. Jednocześnie dodano, że zakłócenia w ruchu dotyczą zaledwie 1 proc. wszystkich lotów wykonywanych przez Ryanair, który przewozi 129 mln pasażerów rocznie. Poinformowano, że w weekend rozpoczyna się promocja na loty odbywające się w październiku, listopadzie i grudniu. Ryanair zaprzeczył jednocześnie, jakoby zmiany w rozkładzie były spowodowane rosnącą liczbą pilotów odchodzących do konkurencji.