Sztabowcy z Pentagonu przygotowali - jak informuje RMF FM - trzy plany ataku na Syrię w ramach zemsty za użycie przez siły Assada broni chemicznej. Według pierwszego z nich, celem pocisków miały być tylko instalacje służące do produkcji i magazynowania zakazanej broni. Drugi z kolei zakładał bombardowanie centrów dowodzenia i instytutów badawczych. Z kolei ostatni mógł doprowadzić do wojny na pełną skalę - Amerykanie zaatakowaliby bowiem stanowiska rosyjskiej obrony przeciwlotniczej i irańskich obozów szkoleniowych.
Ten ostatni plan najbardziej spodobał się Donaldowi Trumpowi. Na szczęście - jak twierdzi RMF, powołując się na "Wall Street Journal" - szef Pentagonu, James Mattis, odwiódł prezydenta USA od planu ataku, który mógł rozpocząć konflikt zbrojny między Rosją, Iranem a USA i namówił go na znacznie bardziej umiarkowany plan ukarania reżimu w Damaszku.