Jak pisze Reuters, Noura Hussein została zmuszona przez ojca do zawarcia umowy o poślubieniu kuzyna, gdy miała zaledwie 16 lat, jednak krótko później uciekła do innego krewnego, gdzie ukrywała się przez trzy lata.

Do domu rodzinnego na przedmieściach stolicy Sudanu, Chartumu, wróciła w kwietniu br., gdy ojciec powiedział jej, że umowę małżeńską anulowano. Po dotarciu na miejsce dowiedziała się jednak, że została oszukana i trwały przygotowania do ślubu.

Reklama

Sudanka mówi, że po ślubie odmawiała seksu, ale kilka dni później jej kuzyn zgwałcił ją, w czym pomogło mu trzech krewnych, trzymających ją w miejscu. Gdy następnego dnia próbował zgwałcić ją po raz kolejny, dźgnęła go ostrym narzędziem, próbując go powstrzymać.

Sąd szariacki, tj. stosujący się do wytycznych prawa muzułmańskiego, w kwietniu uznała Hussein za winną zabójstwa z premedytacją. W czwartek oficjalnie zapadł wyrok kary śmierci przez powieszenie. Prawnicy dziewczyny mają 15 dni na wniesienie apelacji.

W szariacie rodzina męża może żądać finansowej rekompensaty lub śmierci (osoby, która przyczyniła się do jego śmierci). Wybrali śmierć - podkreślił cytowany przez Reutera obrońca praw człowieka Badr Eldin Salah, obecny na rozprawie.

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych petycje w obronie Noury Hussein zebrały dziesiątki tysięcy podpisów, a organizacje obrońców człowieka apelują do prezydenta Omara el-Baszira o jej ułaskawienie.

Noura jest ofiarą, nie przestępcą, i powinna być odpowiednio traktowana. (...) Karanie jej za to, że broniła się przed napaścią, i to karą śmierci, łamałoby jej prawa gwarantowane w sudańskiej konstytucji i w prawie międzynarodowym" - przekonuje Yasmeen Hassan z organizacji Equality Now.

Reklama

Sudan zajmuje 165. miejsce na 188 krajów ujętych w ONZ-owskim wskaźniku nierówności płci (GII), który mierzy sytuację kobiet w porównaniu z mężczyznami, jeśli chodzi o dostęp do służby zdrowia, edukacji, uczestniczenia w życiu politycznym i zatrudnienia.

Agenda ONZ Kobiety podkreśla, że przemoc wobec kobiet i dziewczyn jest w Sudanie na porządku dziennym. Przypomina, że kraj ten nie podpisał konwencji ONZ w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. W zamian oferuje im słabą ochronę, m.in. nie uznając gwałtu małżeńskiego i małżeństw dzieci za przestępstwa.

Sudańskie prawo zezwala na małżeństwo kobiety, jeśli tylko wkroczy ona w wiek dojrzewania. Pozwala też na małżeństwo 10-letnich dziewczynek, jeśli zgodę wyrazi jej opiekun i sąd. Według ONZ Kobiety jedna na trzy kobiety w Sudanie jest wydawana za mąż, zanim ukończy 18. rok życia.