Taka propozycja pojawiła się na Facebooku Babczenki. Jak relacjonuje "Press" dziennikarz poinformował też, że pierwsza zgłosiła się rosyjska telewizja.
Babczenko tłumaczy, że znalazł się w trudnej sytuacji. "Koledzy, ja wszystko rozumiem. Ale uwierzcie – mam teraz taką masę problemów, muszę kolejny raz odbudować życie od zera, żebym mógł myśleć też o tym, jak robić dla was wyniki i kontent. Dlatego, zróbmy tak: pięćdziesiąt kafli baksów i ekskluzywny wywiad jest wasz" - napisał.
We miniony wtorek policja na Ukrainie poinformowała, że mieszkający w tym kraju Babczenko, który znany jest z krytyki rosyjskich władz, został zastrzelony we własnym mieszkaniu. W środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ogłosiła, że dziennikarz żyje, a jego zabójstwo było inscenizacją, dzięki której udaremniono operację rosyjskich służb, które rzeczywiście planowały zamach. Szef SBU Wasyl Hrycak powiedział, że organizator udaremnionego zamachu na Babczenkę został zwerbowany przez służby specjalne Rosji i planował na Ukrainie 30 innych zabójstw.