Według oświadczenia straży granicznej, chłopiec, którego personaliów nie ujawniono, przebywał w poniedziałek wraz z ojcem w areszcie, gdy jeden z funkcjonariuszy zauważył u niego symptomy choroby. Chłopiec wraz z ojcem został przewieziony do szpitala w Alamogordo w stanie Nowy Meksyk; lekarze stwierdzili u niego zwykłe przeziębienie wraz z gorączką, po czym został wypisany. Wieczorem jednak chłopiec zaczął wymiotować i ponownie został przewieziony do szpitala, gdzie we wtorek wcześnie rano zmarł. Przyczyna zgonu nie została jeszcze ustalona.

Reklama

Jak poinformowało gwatemalskie ministerstwo spraw zagranicznych, chłopiec wraz ojcem przedostali się z Meksyku do USA w pobliżu miasta El Paso w Teksasie 18 grudnia, zaś 23 grudnia obaj zostali przetransportowani do aresztu straży granicznej w Alamogordo.

Na początku grudnia pochodząca również z Gwatemali siedmioletnia Jakekin Caal zmarła kilka dni po tym, jak wraz z ojcem została zatrzymana przez amerykańską straż graniczną na odludnych terenach Nowego Meksyku. Przyczyną śmierci była niewydolność wątroby spowodowana odwodnieniem organizmu, będącym z kolei efektem wysokiej, dochodzącej do 41 stopni Celsjusza gorączki.

Śmierć dziewczynki wzmogła głosy krytyki w kierunku administracji Donalda Trumpa w związku ze stosowanymi przez nią metodami zwalczania nielegalnej imigracji, zwłaszcza przetrzymywaniem dzieci w aresztach. Administracja prezydenta mówi z kolei, że śmierć Caal dowodzi, jak niebezpieczne są podejmowane przez rodziców z małymi dziećmi próby nielegalnego przedostania się do USA i że jest to ryzykowaniem życia dzieci.

Według stacji CNN, w środę, po śmierci chłopca, straż graniczna zdecydowała się zmienić procedury przy zatrzymywaniu i przetrzymywaniu nieletnich nielegalnych imigrantów, w tym w szczególności prowadzić dodatkowe kontrole medyczne zatrzymanych dzieci poniżej 10. roku życia.