- Podejmowane przez Amerykę próby obłożenia sankcjami sprzedaży irańskiej ropy nigdzie jej nie zaprowadzą. Możemy eksportować tyle ropy, ile chcemy i potrzebujemy - powiedział Chamenei, najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu. Jego wypowiedź została w środę zamieszczona na jego stronie internetowej.
Z kolei cytowany przez irańskie media państwowe Rowhani zapewnił, że Iran "zawsze opowiadał się za negocjacjami i dyplomacją, ale także za wojną i obroną". - Negocjacje będą możliwe tylko pod warunkiem, że wszystkie naciski zostaną zaniechane, (Stany Zjednoczone) przeproszą za swoje bezprawne działania i zacznie obowiązywać wzajemny szacunek - powiedział szef państwa.
We wtorek ceny ropy wzrosły do poziomu najwyższego od listopada 2018 roku, kiedy USA ogłosiły, że z początkiem maja zamierzają anulować wyłączenia z zakazu importu ropy z Iranu dla państw będących jej głównymi nabywcami.
W maju 2018 roku prezydent USA Donald Trump jednostronnie wycofał swój kraj z międzynarodowego porozumienia atomowego z Iranem, a w listopadzie przywrócił zawieszone wcześniej sankcje amerykańskie wobec Iranu, uzasadniając to kontynuowaniem przez Teheran prac nad bronią jądrową. Sankcje te przewidują m.in. karanie państw, które będą nadal kupować irańską ropę.
Jednak w przypadku ośmiu największych jej importerów Waszyngton zgodził się wówczas na ich wyłączenie spod zakazu na pół roku, by mogli w tym czasie znaleźć inne źródła dostaw. Nabywania ropy od Iranu zaprzestały dotąd tylko Grecja, Tajwan i Włochy, a pozostała piątka - Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa i Turcja - zamierzała uzyskać przedłużenie zwolnienia.