W doniesieniach prasowych podkreśla się, że szybka reakcja straży uczelnianej uratowała wiele istnień ludzkich. Jak wyjaśnił szef policji odpowiedzialnej za porządek i bezpieczeństwo na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Charlotte, Jeff Baker, dwóch funkcjonariuszy bardzo szybko po otrzymaniu informacji o strzałach weszło do budynku Kennedy Hall, gdzie trwały ostatnie zajęcia w tym semestrze i bez trudu unieszkodliwiło napastnika.
W wyniku strzelaniny na Uniwersytecie Karoliny Północnej zginęły dwie osoby, a trzy osoby odniosły rany - podały lokalne władze. Napastnik został zatrzymany - potwierdziła rzeczniczka policji, Sandy D'Elosua.
W ocenie policji mężczyzna działał w pojedynkę. Posługiwał się pistoletem wojskowym. Nie stawiał oporu.
Media społecznościowe obiegło nagranie pokazujące moment, gdy Trystan Andrew wsiada do samochodu policyjnego przed przewiezieniem go do aresztu. Mężczyzna odwraca nagle głowę. Na twarzy ma szeroki uśmiech.
Do strzelaniny doszło o godz. 17:45 (godz. 23:35 w Polsce) w budynku "Kennedy Hall", gdzie mieści się rektorat i sale wykładowe.
Niezależna służba medyczna "Mecklenburg Emergency Management Services", która świadczy usługi ratownicze i pierwszej pomocy dla hrabstwa Mecklenburg, podała, że stan dwójki rannych jest krytyczny. Przebywają oni na oddziale intensywnej terapii - powiedział rzecznik służby, Lester Oliva.
- Serce pęka na myśl o dwóch ofiarach śmiertelnych na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Charlotte. Szczegóły wciąż nie są znane, ale nasze modlitwy otaczają tych, którzy właśnie otrzymują pomoc medyczną w szpitalu - napisał na Twitterze, deputowany do Izby Reprezentantów, Republikanin, Mark Walker, który reprezentuje w Kongresie USA Karolinę Północną.
Media podają, że gdy padły pierwsze strzały, władze uczelni opublikowały na Twitterze apel do studentów następującej treści: "Uciekajcie, kryjcie się, walczcie, lecz przede wszystkim zadbajcie o własne bezpieczeństwo!".
Policja wzmocniła ochronę budynków uniwersyteckich. Na uniwersytecie Karoliny Północnej uczy się ponad 30 tys. studentów.
Najtragiczniejszą w historii strzelaniną na uczelni wyższej USA była strzelanina na politechnice stanowej Wirginii w Blacksburg, do jakiej doszło 16 kwietnia 2007 r. Pochodzący z Korei Południowej student zamordował wtedy 32 osoby, po czym popełnił samobójstwo - przypomina Reuters.