Wśród osób, które odniosły obrażenia, jest 19 dzieci. Jedna osoba przebywa obecnie w szpitalu – poinformowało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych obwodu moskiewskiego.

Reklama

Do twardego lądowania doszło wcześnie rano w czwartek. Airbus A321 Uralskich Linii Lotniczych, na pokładzie którego znajdowały się 233 osoby, w tym siedmioro członków załogi, zderzył się ze stadem mew, co doprowadziło do uszkodzenia silników i pożaru co najmniej jednego z nich. W rezultacie piloci – kapitan Damir Jusupow i drugi pilot Gieorgij Murzin podjęli decyzję o awaryjnym lądowaniu.

Media rosyjskie piszą o bohaterskiej postawie pilotów, którym udało się uratować życie 223 osób, lądując bez wysuniętego podwozia i z paliwem w bakach na polu kukurydzy kilka kilometrów od pasa startowego lotniska.

Premier Dmitrij Miedwiediew polecił swoim podwładnym przygotowanie dokumentów w celu odznaczenia pilotów samolotu.

Dziennik „Kommiersant” poinformował, że 41-letni kapitana samolotu Jusupow jest synem pilota wojskowego i sam chciał latać na wojskowych maszynach, ale został odrzucony przez komisję medyczną. Skończył studia prawnicze i przez kilka lat pracował w tym zawodzie, ale wrócił do latania. W 2013 r. rozpoczął pracę dla uralskiego przewoźnika. W ubiegłym roku ukończył drugie studia – aeronawigację.

Rosyjscy eksperci lotniczy zwracają w swoich wypowiedziach dla mediów uwagę, że stada ptaków mogły się znajdować w pobliżu lotniska z powodu znajdujących się tam wysypisk śmieci.

Reklama