Zgodnie z harmonogramem prac Rady Europejskiej był to ostatni szczyt unijny, w którym wzięli udział szefowie obu instytucji.
My Kaszubi musimy być twardzi, inaczej byśmy nie przetrwali nie najłatwiejszej naszej historii. To jest jakoś tam poruszający moment. To, że ja nie mam łez w oczach, to nie znaczy, że ci, którzy mnie żegnali się nie popłakali, a było kilku takich. Odczułem taką osobista satysfakcję, że jestem ciągle twardy, mimo upływu lat i że nie poddaje się wzruszeniom zbyt łatwo - powiedział Tusk dziennikarzom wychodząc z konferencji po szczycie.
Wcześniej Tusk podziękował Junckerowi za wspólna pracę, przyjaźń i solidarność. Podziękował też dziennikarzom za cierpliwości, uczestnictwo w późnych konferencjach prasowych i śmiech z żartów, które "nigdy nie były śmieszne".
Również Juncker żegnał się z zebranymi na sali dziennikarzami. - Dziękuje Donaldowi za przyjaźń, wspólną pracę. (...) Dziękuje wam wszystkim, panie i panowie - powiedział.
Juncker wyznał też łamiącym się głosem, że do końca życia pozostanie dumny z tego, że mógł służyć Europie. Dziennikarze nagrodzili go oklaskami.