Nie chodziło jednak o oszczędność. Hornet leniwie płynął przez jezioro Lugano, prosto na wystawę poświęconą armiii szwajcarskiej. Gdyby piloci choć na chwilę odpalili silniki, na pewno szybciej by się tam pojawił. Ale w tym przypadku nie warto było się spieszyć. Szczególnie, gdy myśliwiec przepływał pod mostem.

Reklama

Widzowie obstawiali, czy Hornet zaczepi ogonem o most. Na szczęście przepłynął bez problemu.