Spekulacje, kto zlecił zamach na byłą premier Pakistanu, nie milkną. Al-Kaida i jej pakistański przywódca Baitullah Mehsud nie po raz pierwszy są oskarżani o zorganizowanie ataku z 27 grudnia zeszłego roku.
Dwa dni po śmierci Bhutto pakistański resort spraw wewnętrznych ogłosił treść rzekomo podsłuchanej rozmowy między Mehsudem, a jego współpracownikiem. "Zamach był świetny. Gratulacje!" - miał powiedzieć Mehsud.
"Stanowczo temu zaprzeczam. Ludzie plemienni mają własne zwyczaje. Nie zabijamy kobiet" - odpierał oskarżenia rzecznik Mehsuda w rozmowie z agencją Reutera. Teraz oskarżenia władz Pakistaniu powtarza szef CIA, agencji wywiadowczej kraju, którego Pakistan jest sojusznikiem w walce z terroryzmem.
"To sprawka siatki z otoczenia Baitullaha Mehsuda. Nie mamy żadnego powodu, by w to wątpić" - oświadczył Hayden. Jego zdaniem, zamach wpisał się w "zorganizowaną kampanię ataków na pakistańskich przywódców politycznych".
Michael Hayden ostrzegł, że sojusz między pakistańskimi terrorystami a bojownikami z zagranicy stanowi poważne zagrożenie dla władz Pakistanu. "To jasne, że ich celem jest kontynuowanie walki z państwem pakistańskim, w takim kształcie, w jakim istnieje obecnie" - zaznaczył Hayden.