Rochelle siedział w areszcie w Michigan za posiadanie narkotyków. Jak twierdzi telewizja "Fox News", pewnego dnia odkrył, że z jego więziennej paczki zniknęło miodowe ciasteczko. Wściekł się. Oskarżenie od razu padło na współwięźnia.

Reklama

Nie wahając się, zrzucił 46-letniego Jose Estradę z pryczy. Ten miał pecha. Spadając, uderzył głową o beton. Na tyle pechowo, że zmarł dwa dni później.

Za morderstwo 19-latek spędzi za kratkami 65 lat.