Gdyby nie to, że chciał pomóc, jego rodzinie nic by się nie stało. Ale Lakhan Majhi z wioski Koilajuli Milanpur na północy Indii nie mógł siedzieć bezczynnie, kiedy jego sąsiad chorował. Dlatego odwiedził go i próbował uleczyć religijnymi rytuałami.
Niestety chory zmarł. Wtedy mieszkańcy wioski postanowili wyładować swój gniew na Majhim. Cień podejrzenia rzuciła na niego wizyta i odprawiane rytuały. Ktoś krzyknął, że to były czary i wściekli mieszkańcy wioski rzucili się na Majhiego.
Wyrok wykonali nie tylko na nim, ale także na jego żonie, synu i synowej. Oni też mogli być magami. Najpierw posypały się kamienie. Potem rannych wrzucono do grobu i zakopano żywcem. W ciągu ostatnich kilku lat na północy Indii podobny los spotkał ponad pół tysiąca ludzi posądzonych o magię.