Lewicowe Podemos, kierowane przez wicepremiera Pablo Iglesiasa, próbuje wykorzystać falę organizowanych w różnych krajach antyrasistowskich protestów w reakcji na zabicie w USA Afroamerykanina George'a Floyda przez policjanta - oceniają hiszpańskie dzienniki "La Razon" i "El Mundo". W następstwie tego wydarzenia w wielu krajach doszło do niszczenia pomników osób kojarzonych z rozwojem niewolnictwa i kolonializmem.
Komentatorzy wskazują, że działacze tego ugrupowania nie tylko są aktywni w internecie, nawołując do usuwania pomników słynnego żeglarza i odkrywcy Ameryki, ale też podejmują konkretne działania w tym kierunku.
“Pomniki Kolumba są bardzo powszechne w całej Hiszpanii. Te najbardziej znane znajdują się w Madrycie i Barcelonie. Są też m.in. w Salamance, Valladolid, Santander i Grenadzie, zaś w Sewilli znajduje się jego grób” - przypomniał we wtorek dziennik “La Razon”.
Odnotował on, że zdemontowania barcelońskiego pomnika Kolumba zażądała w sobotę Jessica Albiach, szefowa frakcji Cataluna en Comu-Podem w parlamencie autonomicznym Katalonii. Gazeta przypomniała, że nazajutrz pod monumentem manifestację zorganizowało blisko 300 lewicowych aktywistów oraz członków Podemos.
W sobotnim wystąpieniu w katalońskim parlamencie Albiach oświadczyła, że “w Hiszpanii istnieje podobny rasizm jak w Stanach Zjednoczonych”. Oceniła, że usunięcie pomnika Kolumba byłoby gestem “uwspółcześnienia Hiszpanii” oraz “aktem sprawiedliwości dziejowej”, gdyż Kolumb “przygotował grunt pod kolonizację terytoriów, na których dokonano ludobójstwa”.