Santiago został mianowany sekretarzem stanu ds. Agendy na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 w koalicyjnym rządzie socjalistycznej PSOE i radykalnie lewicowej Podemos premiera Pedro Sancheza.

"Zyskujemy w rządzie prawnika o międzynarodowym prestiżu, zaangażowanego w przestrzeganie praw człowieka" – napisał na Twitterze lider Podemos Pablo Iglesias, który zrezygnował z funkcji drugiego wicepremiera, by kandydować w przedterminowych wyborach regionalnych autonomii Madrytu 4 maja. Według "ABC" Santiago jest "prawą ręką" Iglesiasa i strategicznym partnerem partii Podemos w koalicji z PSOE.

Reklama

Jako sekretarz stanu Santiago będzie zarabiał 118 tys. euro rocznie i będzie towarzyszył królowi lub innym członkom rodziny królewskiej w ich działalności instytucjonalnej – poinformował "ABC".

Dziennik przypomniał, powołując się na wywiad udzielony we wrześniu 2019 roku czasopismu "Mongolia", że Santiago jest zadeklarowanym leninistą opowiadającym się za "likwidacją" króla, zwolennikiem zaatakowania siedziby hiszpańskiego monarchy, Palacio de la Zarzuela, "w tym samym celu, w którym (Włodzimierz - PAP) Lenin zaatakował Pałac Zimowy w Rosji". Santiago w wywiadzie stwierdził także, że "zdecydowanie" podziwia Lenina.

Przewodniczący opozycyjnej prawicowej Vox Santiago Abascal skomentował na Twitterze: „Mianowali sekretarzem stanu ds. Agendy 2030 przedstawiciela FARC (Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii - PAP), który marzy o mordowaniu monarchów. To logiczne: potrzebują profesjonalisty do wprowadzenia totalitarnej agendy”. Santiago w latach 2012–2016 był jednym z negocjatorów FARC w procesie pokojowym z rządem Kolumbii, który miał zakończyć konflikt w tym kraju.

Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 jest ustalonym przez ONZ planem rozwoju dla świata z perspektywą do 2030 r.

Oprócz Enrique Santiago, w rządzie premiera Pedro Sancheza znajduje się jeszcze dwóch innych członków PCE – minister pracy i trzecia wicepremier Yolanta Diaz oraz minister ds. konsumpcji Alberto Garzon.