Do tragedii doszło w Lakeland, mieście w środkowej części Florydy, w hrabstwie Polk, ok. godz. 4.30 rano czasu lokalnego.

Mord w obecności policji

Jak relacjonował szeryf hrabstwa Polk, Grady Judd, po otrzymaniu telefonu z wezwaniem pomocy zmobilizowano policję oraz inne służby. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce przed dom wyszedł mężczyzna w pełnym kombinezonie ochronnym, w tym w kamizelce kuloodpornej. Po chwili wrócił do domu.

Reklama

- W tym momencie usłyszeliśmy odgłos strzałów, krzyk kobiety i kwilenie dziecka – relacjonował szeryf. Jak dodał wówczas doszło do zaciętej wymiany ognia. Ostatecznie postrzelony mężczyzna poddał się. Podczas zatrzymania powiedział policjantom, że zażywał metamfetaminę.

Mężczyznę zidentyfikowano jako 33-letniego Briana Rileya, weterana z Iraku i Afganistanu. Po przewiezieniu go do szpitala usiłował wyrwać jednemu z funkcjonariuszy broń.

W szpitalu ranna dziewczynka zeznała, że w domu zostały zastrzelone trzy osoby. Wówczas policja pojechała tam ponownie. Odkryła zwłoki matki z niemowlęciem i mężczyzny. W sąsiednim domu znaleziono martwą starszą kobietę, jak się okazało - babcię zatrzymanego.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

Niepokojące sygnały były już wcześniej

Judd poinformował też, że już w sobotę wieczorem policja w Lakeland otrzymała telefon o zauważeniu podejrzanego samochodu z dziwnie zachowującym się mężczyzną. Według szeryfa zaalarmowani funkcjonariusze przybyli na miejsce, ale nie znaleźli nic podejrzanego.