To nie będą huczne święta w państwowych firmach i urzędach w Chorwacji. Premier tego kraju postanowił przyszykować kraj na pogłębiający się kryzys finansowy i poszukać oszczędności. "Dlatego zakazujemy w państwowych firmach kupowania prezentów świątecznych i noworocznych oraz organizowania przyjęć w tym okresie" - wyjaśnił.
Premier podkreślił, że być może dzięki temu uda się w przyszłym roku uniknąć głębszego kryzysu. Można się więc tylko domyślać, jak huczne bywają pracowe imprezy w Chorwacji.
Władze Chorwacji rozważają też zamrożenie w 2009 roku wynagrodzeń w sektorze publicznym. Spodziewają się, że kryzys bardzo mocno uderzy w ich kraj. Gospodarka Chorwacji jest bowiem silnie uzależniona od turystyki. A w czasie kryzysu liczba turystów może bardzo mocno spaść.