Rosyjski przywódca pojawił się w moskiewskiej katedrze Chrystusa Zbawiciela w towarzystwie burmistrza Moskwy, Siergieja Sobianina i wziął udział w nabożeństwie, odprawianym przez głowę rosyjskiego Kościoła prawosławnego, patriarchę Cyryla I.
"Smugi technicznej ingerencji"?
Siegodnia stawia tezę że Władimir Putin został sfilmowany do nagrania w pustym kościele, a później został wstawiony do nagrania nabożeństwa. Na niektórych kadrach obok Putina stoi jedynie burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin. W pewnej chwili - twierdzi Siegodnia - Putina nie widać obok Sobianina. Internauci dopatrują się także "smug technicznej ingerencji" w okolicach ręki rosyjskiego przywódcy.
To nie pierwszy film z udziałem Putina, który wzbudził takie kontrowersje. "Putin boi się zamachu, więc woli nie pojawiać się tam, gdzie jest dużo ludzi" - twierdzi Siegodnia.
Portal przypomina nagranie z 5 marca, gdy prezydent Rosji miał odbyć spotkanie z pilotkami i stewardesami rosyjskich linii lotniczych. Wówczas dopatrzono się, że jego ręka "przechodzi przez mikrofon", który stał na stole. Według internautów dwa filmy zostały nakręcone w różnym czasie, a następnie "sklejone".