Według Monastyrskiego, który wypowiadał się na antenie ukraińskiej telewizji, dzięki tym kontaktom władze dowiadują się o warunkach, w jakich są przetrzymywani ukraińscy jeńcy, o tym, co jedzą, a także o możliwościach ich uwolnienia.

Reklama

Szef MSW nie podał więcej szczegółów, zapewnił jedynie, że "wszyscy nasi bohaterowie trafią tutaj, do Kijowa”. Oni na pewno wrócą i robimy wszystko, co możliwe, by to się stało – oświadczył Monastyrski.

Oblężony Mariupol

Ukraiński garnizon w Mariupolu, w składzie którego byli przede wszystkim żołnierze pułku Azow Gwardii Narodowej oraz 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, bronił się w zakładach metalurgicznych Azowstal w oblężonym Mariupolu, w obwodzie donieckim, pomimo przeważających sił przeciwnika i nieustających bombardowań.

Jak przypomina Ukrainska Prawda, Rosjanie otoczyli i zablokowali Mariupol już 1 marca. Od końca kwietnia żołnierze ukraińscy bronili się na ostatnim przyczółku, w zakładach Azowstal. 16 maja zapadła decyzja o opuszczeniu tego obiektu i wojskowi zostali wzięci do niewoli. Według Rosjan to ponad 2400 osób; strona ukraińska nie podała dokładnej liczby.

Władze w Kijowie zapowiadały, że żołnierze z Azowstalu zostaną wymienieni na rosyjskich jeńców. Według części ekspertów Moskwa będzie wykorzystywać wojskowych, zwłaszcza z pułku Azow w celach propagandowych, m.in. może zostać przeprowadzony ich pokazowy proces.