Według danych sztabu generalnego, na trasie Starobielsk-Ługańsk zauważono około 300 samochodów, głównie z tablicami rejestracyjnymi obwodu charkowskiego. „Większość aut miała przyczepy, załadowane zagrabionymi rzeczami. Za kierownicą – rosyjscy wojskowi” – napisano w wieczornym komunikacie sztabu.
„Podobna tendencja” ma miejsce na terenach okupowanych na południu Ukrainy. W miejscowości Połohy w obwodzie zaporoskim, jak powiadomiono, okupanci włamują się do garaży i kradną samochody. W Nowej Kachowce Rosjanie wywożą meble i sprzęt AGD z tymczasowo opuszczonych domów – podano.
Ukraiński sztab twierdzi, że rosyjskie dowództwo podejmuje działania na rzecz uzupełnienia korpusu młodszych oficerów. Stronie ukraińskiej wiadomo, że w uczelniach ministerstwa obrony w grudniu br. mają przedterminowo ukończyć naukę studenci piątego roku.
„Deficyt dowódców szczebla taktycznego wynika z tego, że oficerowie rezerwy odmawiają podpisywania kontraktów w związku z ostatnimi wydarzeniami” – napisano.
Problemy rosyjskich żołnierzy
Strona rosyjska ma – twierdzi sztab - problemy z moralno-psychologiczną kondycją swoich żołnierzy, częste są przypadki samookaleczeń, by uniknąć walki na froncie i ucieczki z przepustek.
W ciągu doby przeciwnik przeprowadził na cele w Ukrainie dwa ataki rakietowe, osiem lotniczych i 13 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Z czołgów, moździerzy i artylerii ostrzeliwuje infrastrukturę Ukrainy wzdłuż linii styczności.
Siły ukraińskie odparły ataki przeciwnika w rejonie miejscowości Zajcewe, Odradiwka, Bachmut, Bachmutske, Weseła Dołyna, Awdijiwka, Bezimenne, Nowohryhoriwka.
Sztab potwierdził zniszczenie 11 września przez wojsko ukraińskie rosyjskich składów z amunicją w rejonie okupowanego Chersonia.