Jak poinformowała telewizja TVR Moldova, w akcji gaszenia pożaru wzięło udział pięć stołecznych jednostek straży pożarnej, których przedstawiciele podali, że w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.
Toczy się śledztwo
Z relacji kiszyniowskich mediów wynika, że do pojawienia się ognia doszło w jednym z biur, gdzie przetrzymywane były dokumenty państwowe. W trosce o dobro śledztwa nie sprecyzowano, co uległo zniszczeniu wskutek pożaru.
Według świadków zdarzenia pożar wybuchł we wtorek wczesnym popołudniem. Straż pożarną zaalarmowali urzędnicy, którzy dostrzegli gęsty dym wydobywający się z zajętego przez ogień pomieszczenia.