Pierwsze, co powinno nastąpić, to całkowite wyzwolenie ukraińskich terytoriów. Niech pokażą gest dobrej woli i wycofają swoje siły zbrojne z terytorium Ukrainy. Potem uwierzymy, że ten negocjator (Chiny) ma wpływ na Rosję - powiedział Reznikow. Dodał, że jeżeli nie uda się skłonić Rosji do tego kroku, negocjacje będą stratą czasu.

Reklama

Minister Reznikow jest jednak zdania, że Chiny są w stanie przekonać Rosję do zakończenia wojny. "Uważam, że Chiny stały się starszym bratem, a Rosja młodszym. Starszy może przekonać młodszego do zakończenia tej krwawej wojny" - powiedział szef ukraińskiego resortu obrony, cytowany przez "The Strait Times". Dodał jednak, że jest w tym oczekiwaniu więcej nadziei niż wiary.

"Poważne zagrożenie dla wszystkich"

Ołeksij Reznikow powiedział też w wywiadzie, że istotnym zmartwieniem dla świata powinny być kwestie bezpieczeństwa w okupowanej przez Rosjan od marca 2022 roku elektrowni jądrowej w Zaporożu. Ostrzegł, że jej ewentualna awaria może spowodować zniszczenia znacznie poważniejsze niż katastrofy w Fukushimie i Czarnobylu. Elektrownia nie jest odpowiednio konserwowana i co i raz jest obiektem ostrzałów, za które obie strony obwiniają się nawzajem. To poważne zagrożenie dla wszystkich, nie tylko dla Ukrainy i Rosji - powiedział.

"Wygramy tę wojnę"

Reklama

Minister przyznał, że Ukraina poniosła "tysiące ofiar", lecz wierzy, że porażka Rosji jest kwestią czasu. Jestem absolutnie pewien, że wygramy tę wojnę, ponieważ mamy poważne wsparcie ze strony innych krajów. Wsparcie polityczne, gospodarcze i wojskowe od naszych przyjaciół. Wygramy tę wojnę - podkreślił. Dodał też, że Ukraina będzie domagać się zadośćuczynienia za okrucieństwa wojenne i postawi zbrodniarzy wojennych przed sądem.

Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow uczestniczy w spotkaniu Dialogu Shangri-La w Singapurze. Wydarzenie to organizowane jest od 2002 roku i jest jednym z najważniejszych spotkań poświęconych kwestiom bezpieczeństwa w Azji.