Ukraina kontynuuje postępy w sprawie koniecznych reform. Ale nie czekamy na to, by ten proces się zakończył, by dokonać długoterminowych zobowiązań na rzecz bezpieczeństwa Ukrainy - oświadczył JoeBiden. Jak dodał, jeszcze podczas swojej ostatniej wizyty w Kijowie rozmawiał na temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Reklama

Więc dziś, te długoterminowe zobowiązania, których dokonujemy, są podparte ideą, że w międzyczasie, dostarczymy bezpieczeństwo Ukrainie, przeciwko jakiejkolwiek agresji, do jakiej może dojść - zaznaczył prezydent USA dodając, że rozciągają się one "daleko w przyszłość".

Biden stwierdził, że przyjęta przez G7 deklaracja jest początkiem procesu, do którego dołączyć może dowolne państwo.

Pomożemy Ukrainie zbudować silną obronę na lądzie, w powietrzu i na morzu, która zapewni stabilność w regionie i odstraszy jakiekolwiek zagrożenia - zadeklarował prezydent USA.

"W końcu rozstrzygnęliśmy kwestię…"

Prezydent USA spotkał się z Zełenskim także oddzielnie, na marginesie szczytu. - Mam nadzieję, że w końcu rozstrzygnęliśmy kwestię, czy Ukraina będzie w NATO; to się stanie - powiedział. Dodał, że to tylko kwestia "przejścia przez kolejne kilka miesięcy".

Dodał też, że ze strony przywódców G7 nie było żadnych oporów przed zaoferowaniem Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa w międzyczasie.

Odpowiadając na pytanie dziennikarzy skierowane do Zełenskiego o to, jak szybko po zakończeniu wojny chciałby być w NATO, Biden odpowiedział z przekąsem: "Godzinę i dwadzieścia minut".

"Miał pan świetny pomysł"

Pomysł gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, które ogłosiła dziś G7, był świetny i przyniesie prawdziwe efekty - powiedział z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z prezydentem USA Joe Bidenem. Ocenił, że szczyt NATO w Wilnie był dla Ukrainy sukcesem.

Na koniec szczytu, myślę, że mieliśmy wielki sukces, jeśli chodzi o tę Radę (NATO-Ukraina) i gwarancje bezpieczeństwa, o których zaczęliśmy rozmawiać jeszcze w Kijowie. Widzimy, że miał pan świetny pomysł, co do którego teraz G7 podjęła decyzję i są też inne kraje, które dołączą do decyzji G7. Myślę, że to bardzo pomoże i będzie miało prawdziwy efekt - oświadczył prezydent Ukrainy.