Doniesienia o uszkodzeniu mostu na okupowany Krym pojawiły się w poniedziałek rano. Na opublikowanych w mediach zdjęciach i nagraniach widać wyrwę między dwoma odcinkami drogowej części mostu. Źródła w ukraińskich organach ochrony prawa oznajmiły, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i Marynarka Wojenna przeprowadziły atak na most przy użyciu dronów. Oficjalnie nie potwierdzono tych doniesień.

Reklama

Nikt w tej chwili nie może mieć stu procentowej pewności, co do tego, kto jest odpowiedzialny za atak na Most Krymski. Mogła być to akcja ukraińskich dywersantów z wojska lub służb specjalnych. Atak mogli również przeprowadzić rosyjscy sabotażyści; zarówno ci związani z Kremlem, jak ci jemu przeciwni. Jednak wszystko wskazuje na to, że strona ukraińska przyczyniła się do tego ataku – zaznaczył Pisarski.

Rola Mostu Krymskiego

Reklama

Zauważył, że w rozumieniu strategicznym Most Krymski jest obiektem wojskowym. Pełni istotną rolę w zachowaniu ciągłości łańcucha dostaw na Krym – dodał. Jak ocenił, broniący swojego terytorium Ukraińcy mają wszelkie prawo niszczyć kanały zapewniające logistykę dla wrogich wojsk.

Pisarski podkreślił, że Most Krymski jest logistycznym zapleczem dla rosyjskiej operacji w rejonieZaporoża iChersonia. Dodał, że most jest też drogą zapewniającą zaopatrzenie dla mieszkańców Krymu. Ekspert zaznaczył, że most ma znaczenie komunikacyjne w kwestii informacyjnej, ale również w kontekście przesyłu prądu. Wszystkie instalacje są podpięte właśnie pod infrastrukturę Mostu Krymskiego – mówił.

Najważniejszy cel Kijowa

Reklama

Według eksperta, atak na most, to forma strategicznego przekazania sygnału ze strony ukraińskiej, że odzyskanie Krymu nadal pozostaje jednym z najważniejszych celów Kijowa. Jesteśmy w momencie wojny, w którym możemy domniemywać, że prowadzone są różnego rodzaju negocjacje dotyczące zakończenia tego konfliktu – dodał Pisarski. Jak ocenił, atak na Most Krymski można interpretować, jako „element negocjacyjny” przed rozpoczęciem oficjalnych rozmów.

Pytany o to, czy obecnie trwają jakiekolwiek negocjacje między Rosją a Ukrainą odparł: Myślę, że tak, na to przynajmniej wskazuje praktyka tego rodzaju konfliktów z historii. Zaznaczył, że rozmowy te są najprawdopodobniej prowadzone za pośrednictwem innych państw, np. USA, Chin, czy Turcji. Wszystkie te kraje są zainteresowane zakończeniem konfliktu – zauważył.

W ocenie Pisarskiego, Rosja będzie coraz bardziej zainteresowana prowadzeniem rozmów pokojowych. Wiąże się to z problemami dotyczącymi zarządzania państwem i armią, ale również z sytuacją gospodarczą. Dlatego uważam, że obecnie trwają zaawansowane przygotowania do negocjacji, a być może rozmowy już się toczą – podkreślił ekspert.

Z wojskowego punktu widzenia, z upływem czasu, szanse Ukrainy na odzyskanie Krymu rosną. Jej potencjał militarny zwiększa się o broń, dużo bardziej zaawansowaną technicznie od tej, którą operują Rosjanie. Jeżeli chodzi o wyrafinowane, trudno dostępne cele czas gra na korzyść Ukrainy – dodał.

Powołując się na doniesienia medialne, wyjaśnił, że Most Krymski został uszkodzony przy użyciu bezzałogowych statków nawodnych tzw. dronów morskich. Są to różnego rodzaju miniaturowe okręty wyposażone w ładunki wybuchowe, pływające z dużą prędkością po falach morskich – tłumaczył.

Zerwana umowa zbożowa

Pytany o znaczenie zerwania przez Rosję umowy dotyczącej korytarza zbożowego odparł: Rosjanie próbują wykorzystać kwestię ukraińskiego zboża i w ten sposób szantażować Zachód. Można by pokusić się o tezę, że jest to reakcja Rosjan na atak na Most Krymski. Z drugiej strony można też pomyśleć, że spodziewający się zerwania umowy zbożowej Ukraińcy zaatakowali most, by skumulować koszty po stronie rosyjskiej – zauważył Pisarski.

Ekspert ocenił, że nieprzedłużenie umowy przez Rosję jest na dłuższą metę mało prawdopodobne. Rosja próbuje postawić się w pozycji, w której będzie proszona o przedłużenie tego porozumienia. Na dłuższą metę będzie to niekorzystne dla wizerunku Rosji w krajach Trzeciego Świata – stwierdził.

Jak wskazał, to właśnie te państwa są głównymi beneficjentami umowy. Blokując dostawy zboża do krajów rozwijających się, w których narracja rosyjska ma swoich popleczników, Rosja strzeli sobie w stopę – dodał Pisarski. Zakładam, że porozumienia zbożowe zostaną niebawem przywrócone – podsumował ekspert.

Autorka: Daria Al Shehabi