Sędzia Alivn Hellerstein odrzucił argumenty Trumpa, że powinien być sądzony przez sąd federalny, a nie stanu Nowy Jork, ze względu na to, że jego działalność miała związek z wykonywanymi przez niego obowiązkami prezydenta.
34 zarzuty wobec Trumpa
W marcu prokuratura stanu Nowy Jork wniosła przeciwko byłemu prezydentowi 34 zarzuty fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z jego próbami ukrycia wydatków 130 tys. dolarów na zapłatę za milczenie aktorce filmów porno Stormy Daniels podczas kampanii wyborczej w 2016 r. Daniels oraz co najmniej dwie inne osoby zamierzały opowiedzieć prasie o intymnych spotkaniach z Trumpem, jednak wydawca tabloidu "National Enquirer" miał zapłacić im za milczenie w ramach układu z ówczesnym kandydatem.
Trump nie przyznał się do winy. W środę jego prawnicy zapowiedzieli dalszą walkę o przeniesienie sprawy na szczebel federalny. Już wcześniej termin właściwej rozprawy przed nowojorskim sądem stanowym został wstępnie wyznaczony na 25 marca 2024 r.
Proces ws. tajemnic państwowych
W sądzie federalnym na Florydzie będzie natomiast rozgrywać się proces w sprawie zarzutów przetrzymywania przez Trumpa po zakończeniu prezydentury dokumentów zawierających tajemnice państwowe i utrudniania śledztwa. Data tej rozprawy nie została dotąd wyznaczona. Prawnicy Trumpa chcą jej odroczenia do okresu po wyborach w USA w listopadzie 2024 r., jednak prowadząca sprawę sędzia podczas niedawnego posiedzenia sceptycznie odniosła się do tego wniosku.
Kolejne zarzuty federalne
Wkrótce były prezydent może otrzymać kolejne zarzuty federalne w związku ze śledztwem specjalnego prokuratora dotyczącym wydarzeń wokół szturmu na Kapitol 6 stycznia 2021 r. W niedzielę oficjalnie poinformowano Trumpa, że został objęty śledztwem, co zwykle jest oznaką rychłego postawienia zarzutów.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński