Na pokładzie samolotu Jewgienija Prigożyna, który spadł pod Twerem, nie było dwóch ważnych wagnerowców – Andrieja Troszewa vel Siwy i Siergieja Czubko vel Pionier. Pierwszy to szef służby bezpieczeństwa grupy. Drugi odpowiada za operacje afrykańskie i działania na Białorusi. Najprawdopodobniej obaj przeszli na stronę Kremla. Pierwszy jest wymieniany jako potencjalny następca Prigożyna. Drugi ma zabezpieczyć ważny odcinek, jakim są interesy w Afryce.
Władimir Putin mówił o tych interesach, składając „szczere” kondolencje rodzinie Prigożyna. W jego wystąpieniu głównym wątkiem była właśnie Afryka. To z niej reżim czerpie liczone w miliardach dolarów zyski z wydobycia złota, diamentów czy pierwiastków ziem rzadkich. Przerwanie tego strumienia pieniędzy dla Kremla byłoby niebezpieczne – kanał ten nie podlega sankcjom i jest źródłem finansowania systemu władzy i całej masy klientów, którzy funkcjonują wokół Putina.
CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKtroNICZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>