Górski Karabach, ormiańska enklawa na terytorium Azerbejdżanu, oderwała się od Baku i na początku lat 90. XX w. ogłosiła nieuznawaną przez świat niepodległość.
Separatyści złożyli broń
Decyzja o rozwiązaniu po 30 latach struktur Górskiego Karabachu następuje po ofensywie zbrojnej przeprowadzonej w zeszłym tygodniu przez Azerbejdżan, która zmusiła separatystów do złożenia broni. Z enklawy wyruszyły, w obawie przez prześladowaniami, dziesiątki tysięcy uchodźców, chroniąc się w Armenii.
Około 65 tysięcy uchodźców z Górskiego Karabachu, a więc ponad połowa ludności tej ormiańskiej enklawy na terytorium Azerbejdżanu, przybyło do Armenii - poinformowały w czwartek służby prasowe premiera Armenii Nikola Paszyniana. Liczbę ludności Górskiego Karabachu, który przez trzy dekady utrzymywał niezależność od Baku, szacuje się na 120 tysięcy. Jak poinformowały służby prasowe premiera Armenii, do kraju przybyło dotąd 65036 uchodźców.
"Państwo zapewni należyte schronienie wszystkim tym, którzy nie mają zapewnionego zawczasu miejsca zamieszkania" - poinformował w komunikacie rząd w Erywaniu.
Uchodźcy napływają do Armenii korytarzem laczyńskim - jedyną drogą między Górskim Karabachem i Armenią. Azerbejdżan, który odzyskał kontrolę nad separatystyczną enklawą po 24-godzinnej ofensywie w zeszłym tygodniu, otworzył w niedzielę tę trasę po wcześniejszej długotrwałej blokadzie.
Po kapitulacji Górskiego Karabachu władze Armenii zapowiadały, że kraj jest gotów przyjąć 40 tys. uchodźców. Później Paszynian zapewnił, że Armenia przyjmie wszystkich chętnych. Armenia liczy około 2,8 mln ludności i napływ 120 tys. uchodźców przed nadchodzącą zimą grozi kryzysem humanitarnym - wskazywała w weekend agencja Reutera.