"Konferencja paryska na temat Strefy Gazy była pierwszą próbę międzynarodowych konsultacji, mających na celu udzielenie pomocy palestyńskim cywilom, uwięzionym tam w wyniku wojny" – ocenia w piątek dziennik „Le Monde”.
Apel prezydenta Francji
Prezydent Emmanuel Macron wezwał na tym forum do "wypracowania zawieszenia broni" i przerwy humanitarnej w walkach oraz poinformował, że Francja zwiększy pomoc dla Strefy Gazy do 100 mln euro w tym roku.
Podwojona pomoc Polski
Minister Zbigniew Rau, który reprezentował Polskę na konferencji, poinformował, że od 12 października Polska dwukrotnie zwiększyła wielkość pomocy dla Strefy Gazy. Wsparcie to jest przekazywane bezpośrednio, a także przez Agencję Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA). Minister zapewnił, że nie podjęto jeszcze ostatecznych decyzji, dotyczących wielkości dostarczanej pomocy.
Potępienie Hamasu i Izraela
Jednak organizacje pozarządowe oraz przedstawiciel UNRWA Philippe Lazzarini potępili działania Izraela w Strefie Gazy. Tysiące zabitych ludzi nie są szkodami ubocznymi. Wygląda na to, że jest to kara zbiorowa – oświadczył szef UNRWA.
Chodzi o potępienie okrucieństw popełnionych przez Hamas. Ale to w żaden sposób nie może usprawiedliwiać wojny, która absolutnie nie respektuje międzynarodowego prawa humanitarnego – podkreślił Lazzarini.
Rozczarowanie organizacji
Jesteśmy bardzo rozczarowani. Nie było konsensusu w sprawie natychmiastowego zawieszenia broni. Trwa dyskusja wokół przerwy humanitarnej, a nie zawieszenia broni, które - naszym zdaniem - musi nastąpić pilnie, o czym świadczy sytuacja humanitarną w terenie – stwierdził z kolei Jean-François Corty, wiceprezes organizacji Medecins du monde.
Zdaniem prezes organizacji Lekarze bez Granic (MSF) Isabelle Defourny, nie można obecnie dostarczać pomocy humanitarnej do Strefy Gazy, która jest "polem bitwy". Nie wiemy, co konkretnie oznacza przerwa humanitarna. Pewne jest, że w tym kontekście zapewnienie pomocy w Gazie, w samym sercu działań wojennych jest niemożliwe - mówiła Defourny.