Wyniki II tury wyborów parlamentarnych we Francji

Na drugim miejscu według prognoz podanych przez telewizję TF1 jest obóz polityczny prezydenta Emmanuela Macrona, który może liczyć na 150-180 mandatów. Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe zgodnie z tymi prognozami otrzymało 120-150 miejsc w parlamencie.

Reklama

Według wszystkich tych sondaży centrowy blok prezydenta Emmanuela Macrona nieznacznie wyprzedził partię Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen w walce o drugie miejsce.

Melenchon skierował słowa do Macrona

- Prezydent Emmanuel Macron ma obowiązek powierzyć Nowemu Frontowi Ludowemu (NFP) utworzenie rządu – skomentował wyniki drugiej tury wyborów parlamentarnych we Francji Jean-Luc Melenchon, lider radykalnie lewicowej partii Francja Nieujarzmiona (LFI).

Melenchon, którego ugrupowanie wchodzi w skład sojuszu partii lewicowych - Nowego Frontu Ludowego (NFP), wezwał również premiera Gabriela Attala do odejścia, odrzucając możliwość porozumienia z obozem prezydenckim.

Reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski oświadczył w niedzielę w komunikacie, że prezydent Emmanuel Macron jako gwarant instytucji uszanuje wybór społeczeństwa francuskiego w wyborach parlamentarnych. Zarazem podejmie decyzje, gdy znany będzie pełny obraz przyszłego parlamentu.

Jak głosi komunikat, Macron poczeka na "ustrukturyzowanie się" nowego parlamentu, aby "podjąć niezbędne decyzje". "Nie jest przewidziane wystąpienie szefa państwa w niedzielę wieczorem: - poinformowały służby prasowe.

Francja "w ramionach skrajnej lewicy"

Lider skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordan Bardella oświadczył w niedzielę wieczorem, że "haniebne sojusze" rzuciły Francję "w ramiona skrajnej lewicy Jeana Luca Melenchona". Bardella podziękował wyborcom i podkreślił, że rezultat wyborów" pozbawia Francuzów polityki ożywienia gospodarczego".

Bardella stwierdził, że jego partia nie zawrze "żadnego kompromisu politycznego", poinformowała agencja AFP.

Wyniki exit poll wskazują na przegraną RN, lecz, jak zauważyła AFP, partia uzyskała znacznie więcej miejsc w parlamencie. Ugrupowanie, które przed dwoma laty zdobył zaledwie 89 miejsc obecnie będzie ich miało od 120 do 152.

Bardella określił ten cząstkowy sukces jako "najważniejszy przełom w całej historii" skrajnie prawicowego ugrupowania. - Dziś wieczorem wszystko się zaczyna, stary świat upadł - stwierdził, dodając, że nic nie jest w stanie powstrzymać ludzi, którzy znów zaczęli mieć nadzieję".

Le Pen mówi o odroczonym zwycięstwie

Marine Le Pen, przewodnicząca skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) zadeklarowała, że słabszy od prognozowanego wynik w II turze wyborów parlamentarnych oznacza tylko "odroczenie" sukcesu jej ugrupowania.

- Mam za duże doświadczenie, aby uznać za rozczarowujący wynik, który pozwala nam na podwojenie liczby posłów - oświadczyła Le Pen w wypowiedzi dla telewizji TF1. - Fale przypływu są coraz wyższe - dodała.

- Gdyby nie zostało zawarte to nienaturalne porozumienie między (prezydentem Emmanuelem) Macronem a skrajną lewicą, Zjednoczenie Narodowe miałoby absolutną większość - stwierdziła, oceniając, że obecna sytuacja jest "nie do utrzymania"