62-letni muzyk na konferencji prasowej po swoim występie przyznał, że dotychczas sprzeciwiał się pomysłowi adopcji ponieważ z powodu swojego wieku oraz trybu życia (częste wyjazdy na koncerty) nie mógłby dobrze zająć się dzieckiem.
Ale, jak powiedział, 14-miesięczny chłopczyk Lew, „skradł mu serce”.
"David (Furnish - partner Johna) i ja rozmawialiśmy o adopcji, ale ja zawsze mówiłem "nie" ponieważ mam już 62 lata, do tego dochodzą podróże i mój styl życia. To byłoby nie fair w stosunku do dziecka".
"Ale dziś zmieniłem zdanie" - wyznał piosenkarz. "Zobaczyłem Lwa i chciałbym go adoptować. On skradł moje serce i serce Davida."
John przyznał również, że na decyzje o adopcji wpłynęła ubiegłotygodniowa śmierć jego przyjaciela, keyboardzisty Guya Babylona. "Guy był jednym z moich najbliżych przyjaciół. Jego śmierć złamała mi serce. Dlatego to (adopcja) dobra okazja by zastąpić go kimś komu mogę dać przyszłość" - wyznał Elton John.