Ojciec chłopca, który jest nosicielem wirusa HIV i niedawno odsiedział ośmioletni wyrok za morderstwo, jest pozytywnie nastawiony do idei. „Nie mam nic przeciwko oddaniu synka Eltonowi pod warunkiem, ze ja też będę mógł pojechać do Anglii, by mieć z nim kontakt. Chcę tam zacząć nowe życie” - stwierdził i dodał, że nie jest już uzależniony od narkotyków.
Przeciwna pomysłowi jest matka chłopca, Marina, która jest alkoholiczką i także ma HIV. Jest zdecydowana sama wychowywać dziecko i nie zamierza sprzedać synka za żadne skarby.
Lev, który rozkochał w sobie Eltona Johna, został wraz z bratem Artyomem zabrany do sierocińca Makeyevka, gdyż rodzice nie dali rady się nim opiekować. Chłopiec już byłby pod opieką brytyjskiego gwiazdora, gdyby nie ukraińskie prawo. U naszych południowo-wschodnich sąsiadów rodzice adopcyjni nie mogą adoptować dzieci młodszych od siebie o więcej niż 45 lat, podczas gdy Elton John jest starszy o lat 60. Dodatkowo jest homoseksualistą, co nie ułatwia sprawy z punktu widzenia prawnego.