Stan zdrowia papieża Franciszka. Komentarz eksperta
W poniedziałek rano (18. doba hospitalizacji papieża) Watykan poinformował, że papież Franciszek "przespał noc spokojnie". "Biorąc pod uwagę złożoność obrazu klinicznego", nie ma na razie dalszych rokowań - podano w komunikacie. Papież Franciszek kontynuuje tlenoterapię i nie ma gorączki.
Cały świat żyje doniesieniami na temat stanu zdrowia 88-letniego papieża Franciszka. Każdy kolejny komunikat, który wychodzi z Watykanu, jest szeroko komentowany, a eksperci zastanawiają się, czy zbliża się koniec pontyfikatu papieża z Argentyny.
Zdaniem publicysty "Magazynu Kontakt" i filozofa Ignacego Dutkiewicza, który udzielił wywiadu TOK FM, w rzeczywistości kondycja papieża Franciszka może być gorsza niż jest to podawane do wiadomości publicznej. Ekspert zwraca uwagę na dobór słów, które są stosowane w komunikatach. Jego zdaniem, nie są one przypadkowe, ponieważ zwyczajowo komunikaty na temat zdrowia papieży podawane są bardzo oszczędnie i ostrożnie. - Ale jeżeli już używają takich słów jak np. "kryzys", to znaczy, że jest bardzo źle. Należałoby więc zakładać, jest gorzej, niż wynikałoby z literalnego czytania tych komunikatów - powiedział Dutkiewicz.
Papież Franciszek zrezygnuje? Kto będzie następnym papieżem?
Powściągliwość w podawaniu komunikatów przez Watykan, zdaniem Dutkiewicza, wynika z kilku czynników, np. by uniknąć niepotrzebnych spekulacji i pytań, o przebieg leczenia oraz kolejne kroki. - Wreszcie chodzi o to, żeby w jakimś stopniu zahamować spontaniczne zbieranie się tłumu wokół kliniki czy w innych miejscach Watykanu, zwłaszcza na placu Świętego Piotra - dodał ekspert w rozmowie z dziennikarzem TOK FM Przemysławem Iwańczykiem.
Dodał, że papież Franciszek obecnie jest w stanie samodzielnie podejmować decyzje. - Na razie wydaje się, że papież Franciszek jest jeszcze w stanie podpisywać dokumenty i świadomie podejmować rozmaite decyzje. Zwołał np. niedawno konsystorz. Jeżeli zdrowie mu na to pozwoli i do niego dotrwa, to spekuluje się, że być może w jego trakcie złoży rezygnację - twierdzi.
Dutkiewicz twierdzi również, że "należy się przy tym spodziewać, że jest to raczej końcówka nie tylko jego (papieża Franciszka - przypis red.) pontyfikatu, ale też życia". - Wybór następcy ruszy zaraz po śmierci papieża Franciszka, podobnie jak przygotowania do ceremonii pogrzebowych - tłumaczy.
Zapytany o następcę papieża Franciszka wskazał kardynała Matteo Zuppiego, specjalnego wysłannika do spraw Ukrainy. - A to z kolei oznaczałoby powrót do włoskiego papiestwa po trzech pontyfikatach przerwy. Jednocześnie wybór kardynała Zuppi byłby z całą pewnością kontynuacją linii papieża Franciszka - wskazał publicysta.