- Taurus KEPD 350 – broń do punktowego przełomu
- Możliwe cele: Krym, zaplecze logistyczne, bazy bombowe
- Berlin mówi "tak", ale milczy w sprawie Taurusów
- Kreml grozi, Ukraina naciska, Berlin balansuje
- Czy Taurus może dosięgnąć Moskwy?
Taurus KEPD 350 – broń do punktowego przełomu
Taurus KEPD 350 to niemiecko-szwedzki pocisk manewrujący o zasięgu około 500 km, zaprojektowany do precyzyjnych ataków na silnie chronione cele. Może być wystrzeliwany z powietrza i uderzać w bunkry, mosty, centra dowodzenia czy magazyny paliw, przebijając warstwy betonu i ziemi.
Dzięki systemowi naprowadzania i niskiej wykrywalności Taurus trafia z dokładnością do kilku metrów. Dla Ukrainy byłby to przełomowy element uzbrojenia.
Jestem przekonany, że Niemcy dostarczą Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu Taurus – to tylko kwestia czasu – powiedział minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
Możliwe cele: Krym, zaplecze logistyczne, bazy bombowe
Eksperci wskazują na kluczowe cele możliwego uderzenia:
- Most Krymski – strategiczne połączenie z okupowanym Krymem.
- Bazy lotnicze Engels i Szczyłowie – miejsce stacjonowania bombowców TU-95 i TU-160.
- Centra zaopatrzenia i dowodzenia w Rostowie i Woroneżu – bezpośrednio wspierające rosyjską ofensywę.
Trafienie w te punkty osłabiłoby logistykę i morale rosyjskich wojsk.
Berlin mówi "tak", ale milczy w sprawie Taurusów
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ogłosił 25 maja:
Nie ma już żadnych ograniczeń zasięgu broni, która została dostarczona na Ukrainę – ani ze strony Brytyjczyków, ani Francuzów, ani nas, ani Amerykanów. Ukraina może teraz bronić się, na przykład atakując cele wojskowe w Rosji – cytuje kanclerza TVN24.
Jednocześnie odmówił odpowiedzi na pytanie o rakiety Taurus:
„Nie komentujemy konkretnych systemów. To element naszej polityki bezpieczeństwa.”
Kreml grozi, Ukraina naciska, Berlin balansuje
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzega:
Sądząc po wypowiedziach pana Merza, jest on zwolennikiem zaostrzenia stanowiska i popiera działania, które mogą – i nieuchronnie doprowadzą – jedynie do dalszej eskalacji sytuacji wokół Ukrainy – cytuje rzeznika portal UA.News.
Ukraina natomiast jasno mówi, że bez precyzyjnej broni nie powstrzyma Rosji. Pociski Taurus mogą umożliwić ataki, które zatrzymają ofensywę jeszcze zanim wrogie wojska dotrą na front.
Czy Taurus może dosięgnąć Moskwy?
Zasięg pocisku Taurus KEPD 350 to około 500 km – tyle wystarczyłoby, by dosięgnąć Moskwy z rejonu północnej Ukrainy, np. z obwodu sumskiego lub czernihowskiego. Stolica Rosji leży około 450–500 km od ukraińskiej granicy, więc znajduje się w zasięgu tej broni.
Jednak użycie Taurusa wymaga odpowiedniej platformy – najczęściej samolotu Eurofighter. Ukraina nie dysponuje takimi maszynami, dlatego pociski musiałyby zostać zmodyfikowane do współpracy z ukraińskimi Su-24 lub Su-27, jak wcześniej zrobiono to z brytyjskimi Storm Shadow. Technicznie to możliwe, ale wymaga czasu i specjalistycznej współpracy.
Atak na Moskwę miałby ogromny ciężar polityczny i propagandowy.Zachód obawia się, że uderzenie w rosyjską stolicę (nawet w cel militarny) może zostać uznane za eskalację o charakterze strategicznym. Dlatego, choć zasięg Taurusa umożliwia taki atak, mało prawdopodobne, by Niemcy oficjalnie zezwolili na jego przeprowadzenie.
Znacznie bardziej realne jestwykorzystanie tej broni do punktowych uderzeń na rosyjskie zaplecze wojskowe, zwłaszcza w rejonach Rostowa, Woroneża, Briańska czy Krymu – czyli tam, gdzie nie ma wątpliwości co do ich wojskowego znaczenia.
Jedna rakieta, dwa scenariusze
Taurus może przesądzić o losach tej wojny – ale też rozszerzyć ją poza obecne granice frontu. Europa balansuje między wsparciem dla Ukrainy a strachem przed rosyjską reakcją. Czas na decyzje się kończy.