Wypowiedź ministra kłóci się z publicznie przedstawianym stanowiskiem Chin, ale potwierdza europejskie oceny postawy Pekinu. Chiński resort spraw zagranicznych powtarza, że nie jest stroną konfliktu, który w 2022 r. rozpoczęła Rosja i zapewnia, że wspiera proces pokojowy.

Chiny chcą przedłużenia wojny w Ukrainie

Także w trakcie rozmowy z Kallas Wang miał odrzucić oskarżenia o udzielanie przez Pekin wsparcia Rosji, argumentując, że gdyby tak postępował, "konflikt zakończyłby się już dawno temu" - stwierdził wydawany w Hong Kongu dziennik. Niektórzy wnioskują z wypowiedzi Wanga, że choć Chiny nie wywołały wojny, to jej przedłużenie może odpowiadać strategicznym potrzebom Pekinu, pod warunkiem że USA pozostaną zaangażowane na Ukrainie.

Reklama

Słabnące poparcie USA dla Ukrainy

Reklama

Trzyletni konflikt pozostaje jednym z największych źródeł tarć między Chinami i Unią Europejską, która od dawna krytykuje Pekin za dostarczanie Rosji towarów podwójnego (cywilnego i militarnego) zastosowania. Pekin zaprzecza tym zarzutom, jednak nigdy nie skrytykował rosyjskiej inwazji i utrzymuje bliskie stosunki dyplomatyczne i gospodarcze z Moskwą.

Komentarze Wanga pojawiają się w obliczu słabnącego poparcia ze strony USA, głównego sponsora wojskowego Kijowa - zauważył ukraiński portal Kyiv Independent, przypominając, że 1 lipca Departament Obrony USA wstrzymał dostawy kluczowych systemów uzbrojenia na Ukrainę. Unia Europejska ma umieścić na liście sankcji dwa małe chińskie banki łamiące nałożone na Rosję ograniczenia - przypomniał chiński dziennik, dodając, że Pekin zapowiedział iż podejmie w takim przypadku kroki odwetowe.