Kandydatka lewicy na prezydenta Polski deklaruje, że w razie wygranej w wyborach poprawi stosunki z Rosją - tak relację z sobotniej konwencji rozpoczyna jeden z największych rosyjskich serwisów internetowych gazeta.ru. Od razu jednak dodaje, że szanse - jak ją określa - atrakcyjnej, czarującej blondynki nie są zbyt wielkie. A to za sprawą braków w jej politycznym doświadczeniu, ale także silnych antyrosyjskich nastrojów panujących nad Wisłą.
Serwis przytacza słowa wypowiedziane przez Ogórek, a dotyczące Rosji. Deklaracja kandydatki została jednoznacznie odczytana jako prorosyjska - chodzi o wypowiedź o tym, że nie będzie się bała podnieść słuchawki i zadzwonić do Władimira Putina. Gazeta.ru komentuje: (Ogórek) w razie wyboru na prezydenta będzie bez wątpienia prowadziła dialog z Władimirem Putinem. Nakreślając sylwetkę Ogórek - o której pisze, że jest historykiem z wykształcenia i specjalistką od integracji europejskiej - serwis zwraca uwagę, że wypowiedziała się ona krytycznie na temat działań Rosji na Ukrainie, ale podkreśliła, że Polska nie powinna uważać Rosji za swojego głównego wroga.
Piękność, sportsmenka, doktor filozofii - tak o Magdalenie Ogórek pisze z kolei "Komsomolska Prawda". I oczywiście powołuje się na jej słowa wypowiedziane w czasie sobotniej konwencji. - Kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej ogłosiła już zamiar poprawienia stosunków z Rosją. I potępiła obecne władze za zbyt krytyczny stosunek wobec Federacji Rosyjskiej. Według niej odpowiedzialność za napięcia w stosunkach spoczywa na obecnym polskim prezydencie i jego ekipie - pisze gazeta.
O tym, że Magdalena Ogórek chce poprawić stosunki z Rosją, napisała także gazeta "Argumenty i Fakty", a także serwis rb.ru, który przygotował nawet galerię, w której prezentuje kandydatkę SLD. Większość notek prasowych opartych jest na depeszy agencji RIA Nowosti, która to napisała, że Ogórek jakoby zganiła polskie władze za obecny stan stosunków polsko-rosyjskich. Media zgodnie podkreślają również urodę kandydatki oraz wspominają o jej karierze telewizyjnej i serialowej.
Pozytywnie o Ogórek wypowiedział się także szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, Aleksiej Puszkow. - Magdalena Ogórek - kandydatka na prezydenta Sojuszu Lewicy Demokratycznej - przyjemna twarz nierusofobicznej Polski. Miło widzieć, że taka Polska także istnieje - napisał na Twitterze.
Co o Rosji powiedziała Magdalena Ogórek?
"Jako prezydent, idąc krok w krok z naszymi sojusznikami z NATO, z Unii Europejskiej, będę dążyć do normalizacji stosunków z Rosją. Nie stać nas na to i nie leży to w interesie bezpieczeństwa żadnego Polaka, by rosyjskie media określały nas jako wroga Rosji numer jeden. Jesteśmy w NATO i w Unii Europejskiej, bo jesteśmy częścią Zachodu, ale polską politykę zagraniczną musimy prowadzić rozważnie. Zapewniam, zdecydowanie potępiając rosyjską agresję na Ukrainę, że ja nie wahałabym się odpowiedzieć na depeszę Władimira Putina i podniosłabym słuchawkę, by do prezydenta Federacji Rosyjskiej zadzwonić.
Rosja jest i będzie naszym sąsiadem. Analitycy podają, że wojna na Ukrainie pochłonęła do tej pory około 50 tysięcy ofiar. A pan prezydent siedzi z założonymi rękoma, kiedy polski MSZ mówi o sprzedaży broni na Ukrainę, kiedy z taką decyzją waha się Ameryka, a w Europie taką deklarację złożyła tylko Litwa. Trójkąt Weimarski i Grupa Wyszehradzka funkcjonują jedynie formalnie. W rozmowach o Ukrainie nas nie ma. A tymczasem decyzją o sprzedaży broni na Ukrainę stajemy się niemal stroną w tym konflikcie. Czy to nie jest książkowa definicja fiaska polskiej polityki zagranicznej?"
Komentarze (28)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSkoro ona im pasuje to nam powinna zapalić się lampka ostrzegawcza
No coz jadnak dowod na to ze glupia jak glowka kapusty , Nawet takie nazwisko jak Ogrek ni pomogo, na glupote nie ma rady
to przecież normalne.
Głosuję za Prezydentem Ogórek!!!
To tak jak by dostać pocałunek śmierci.. Nie na darmo mędia tak chętnie podchwyciły temat...