Uważa pan, że to jest żart Leszka Millera? - spytała zatem Monika Olejnik.

Nie. Raczej desperacja - odpowiedział Celiński. Jego zdaniem lewicy doskwiera posucha prawdziwych osobowości politycznych i jest zdominowana postaciami nijakimi.

Reklama

Dlatego szuka takich bab z brodą - dodał.

Andrzej Celiński skomentował też konwencję wyborczą SLD, na której zaprezentowała się Magdalena Ogórek. Polityk doliczył się 24 owacji i oklasków dla kandydatki SLD. Nie odmówił sobie przy tym złośliwości.

Ja byłem w Waszyngtonie, kiedy przemawiał Lech Wałęsa, bo organizowałem tamtą wizytę. Przerwano mu właśnie dwadzieścia cztery razy owacją. Różnica jest taka, że niektórym owacje przerywają wystąpienie, a pani Ogórek przerywała, żeby dostać owację - podsumował Celiński w Radiu ZET.