Do napadu doszło około godziny 19:00. "To wszystko trwało kilka chwil. Widziałam dwóch mężczyzn w kominiarkach i z bronią" - powiedziała TVN Warszawa jedna z pracownic sklepu, który jest tuż obok kantoru.

Niektórzy świadkowie twierdzą nawet, że słyszeli strzały. Inni tego nie potwierdzają. Różnią się też relacje odnośnie liczby napastników. Mogło być ich dwóch albo trzech.

Reklama

"Napastników było trzech, jeden z nich stał przed wejściem do kantoru z bronią" - mówi świadek. "Kasjerka leżała na podłodze, przy niej stał jakiś zbir, a drugi ładował pieniądze" - relacjonuje kobieta cytowana przez gazetę.pl.

Napastnicy uciekli autem, najprawdopodobniej czerwonym volkswagenem. Policja natychmiast zablokowała wylotówki. Nie wiadomo, ile pieniędzy ukradli złodzieje.