Pobity w sobotę ksiądz nie zamierza złożyć zawiadomienia na policji. Nie chce bowiem, by ścigano napastników. Relacjonując napad, przyznaje, że jeden z mężczyzn krzyczał: To za tablicę. Drugi miał mówić, że tablica i tak zawiśnie w kościele.

Reklama

Proboszcz wyjaśnia, że sprawa ma związek z tablicą z nazwiskami zabitych w Katyniu mieszkańców okolicznych wsi. Bandytów najwidoczniej rozwścieczyło to, że duchowny zmienił decyzję poprzedniego proboszcza, który chciał umieścić tablicę w kościele. Pobity ksiądz stwierdził, że lepiej będzie, jeśli tablica zawiśnie na miejscowym cmentarzu.