Macierewicz zeznawał jako świadek w procesie wytoczonym przez Jarosława Szczepańskiego byłemu wiceszefowi komisji likwidacyjnej WSI, Piotrowi Woyciechowskiemu. Poszło o oskarżenia pod adresem byłego szefa biura prasowego Sejmu. Według Woyciechowskiego, miał on jako agent "Trevor" proponować służbom do werbunku dziennikarzy TVP, w tym znanego korespondenta Waldemara Milewicza, który zginął w Iraku w 2004 r..

Reklama

Skąd pewność Macierewicza, że Szczepański świadomie współpracował z WSI? Likwidator wojskowych specsłużb przekonywał, że wszystko jest w teczce pracy "Trevora", aktach z weryfikacji żołnierza, który współpracował ze Szczepańskim, a także w wykazie oficerów i ich agentów-dziennikarzy.

Macierewicz przekonywał sąd, że Szczepański zgodził się na współpracę z WSI. Jego zadanie polegało na wyznaczeniu dziennikarzy, którzy nadawaliby się na agentów. Zdaniem likwidatora WSI, były rzecznik TVP współpracował aż do 2006 roku.

Sąd odroczył proces do 22 września. Do tego czasu sam chce przeczytać dokumenty, na które powołuje się Macierewicz. Sam Szczepański zaprzecza. Twierdzi, że we współpracę go wmanewrowano.

Reklama