"Mijałem budynek meczetu w dzielnicy Balham, gdy wybiegł z niego jakiś mężczyzna, wołając w panice o pomoc. Meczet wyglądał jakby coś w nim wybuchło" - powiedział agencji AP świadek wypadku.
Okazało się, że to nie terroryści, a katastrofa budowlana. Zawaliła się jedna ze ścian meczetu. Strażacy przez prawie trzy godziny walczyli o życie katowickiego budowlańca. Na szczęście udało się go odkopać. Trafił do jednego z londyńskich szpitali. Lekarze zapewniają, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Brytyjscy urzędnicy sprawdzą teraz, czy na budowie meczetu przestrzegano wszystkich przepisów bezpieczeństwa.