Chodzi o ustawę zmuszającą samorządy do przekształcenia szpitali ZOZ-ów w spółki prawa handlowego - dowiaduje sie "Gazeta Wyborcza". Miałyby dwa lata - licząc od 1 stycznia 2009 roku - na wykonanie tej operacji we wszystkich 1650 ZOZ-ach. Potem samorządy mogłyby - gdyby zechciały - sprzedać je prywatnym inwestorom.
>>>To nie pierwszy pomysł PO na prywatyzację szpitali
Platforma przekonuje, że taki szpital miałby wreszcie realnego właściciela, który dbałby o jakość usług i pilnował finansów. Bo teraz publiczne ZOZ-y mają około 9 miliardów złotych. A pacjenci - nadal leczeni w ramach kontraktów z NFZ, czyli bez wykładania pieniędzy z ich kieszeni - tylko by na tym zyskali.
Przewodniczący klubu PO Zbigniew Chlebowsk przekonuje "GW", że można zrealizować tę reformę mimo prezydenckiego sprzeciwu. Już dziś samorządy mogą przekształcać ZOZ-y w spółki, choć to żmudne. Premier może dać samorządom zachetę finansową i pomoc w oddłużeniu przekształcanego ZOZ-u.
Szpitale dostałyby pieniądze na oddłużenie, ale pod warunkiem, że samorządy przekształcą je w spółki. Gazeta dowiedziała się, że w projekcie przyszłorocznego budżetu na takie przekształcenia zarezerwowano 2,7 mld złotych.
"Te pieniądze mogą pójść do marszałków województw w ramach tzw. kontraktów wojewódzkich" - powiedziała "GW" jedna z wtajemniczonych w plan osób. Kontrakty to zadania samorządów zlecane przez państwo. Jest nim np. warszawskie metro.