Dochodziła dziewiąta, gdy słuchacze audycji "Dzień dobry bardzo" usłyszeli, co prezenterzy mają do powiedzenia na temat słynnej już wypowiedzi, jakiej na temat prywatyzacji stoczni udzielił Gosiewski Radiu Maryja. Wypowiedź stała się głośna, bo posłowi plątał się język i miał trudności z zebraniem myśli. Marek Starybrat i Jarek Budnik puścili więc wodze fantazji i zaczęli szydzić z polityka - relacjonuje "Fakt".

Reklama

"Na bank uprawiali seks, oczywiście zgodnie z naukami Radia Maryja. Rozpalony Gosiewski ściąga gacie, włącza Radio Maryja i krzyczy <Alleluja i do przodu>" - opowiadał na antenie Starybrat. "Zaraz, zaraz, to żona nie lubi, jak w trakcie Przemek gada z kimś w sukience?" - wtórował mu Budnik. "Słuchać Radia Maryja i jednocześnie uprawiać seks? Niezła perwersja" - odpowiadał Starybrat.

Co na to dyrekcja "Zetki"? "Redaktorzy Starybrat i Budnik zachowali się niestosownie. Niebawem zapadnie decyzja co do konsekwencji, jakie poniosą prowadzący poranny program" - zapowiada Piotr Jaroszewski, dyrektor anteny Radia ZET.

>>>Posłuchaj, jak Gosiewski wypowiadał się na antenie Radia Maryja