Kozienickich policjantów zaskoczył nie tylko wiek kierowcy. Okazało się, że starszy pan nie posiada i nigdy wcześniej nie posiadał prawa jazdy. "Samochód był zarejestrowany na mężczyznę, był ubezpieczony i sprawny technicznie. Tyle tylko, że jego właściciel nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu" - powiedziała DZIENNIKOWI Patrycja Adach z kozienickiej policji. Teraz staruszek odpowie za to przed sądem.
96-latek z Brzeźnicy koło Kozienic to najstarszy pirat drogowy, jakiego spotkała tamtejsza policja. Staruszek potrącił swoim fiatem 126 p rowerzystkę, bo, jak twierdził, oślepiło go słońce i nie zauważył kobiety. Chcąc ułożyć ranną bezpiecznie, przeciągnął ją na pobocze. Po chwili uznał, że na drugim poboczu będzie bezpieczniej i po raz kolejny przeciągnął kobietę.