"Polska cierpi obecnie na brak bohatera narodowego, a to powoduje frustrację. Małysz działał w naszej psychologii społecznej jak narkotyk. Obecnie brak jest tego narkotyku, co skutkuje spadkiem oglądalności jego występów" - tlumaczy Maciej Mrozowski, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Choć pod Wielką Krokwią Małyszowi kibicowało prawie 40 tysięcy fanów, to w porównianiu z ostatnimi latami telewizyjna widownia znacznie stopniała. Jak wynika z danych AGB Nielsen Media Research, oglądalność skoków narciarskich wyniosła do tej pory średnio 3,1 miliona widzów.
W tym samym okresie w zeszłym roku Małyszowi kibicowało prawie pół miliona osób więcej. Różnicę widać najlepiej, patrząc na oglądalność występów polskiego skoczka w czasach, gdy święcił największe triumfy. Liczba widzów przed telewizorami sięgała wówczas nawet 13 milionów widzów.