29-letni Piotr i jego dziewczyna rozstali się, gdy obydwoje mieszkali w Polsce. Ona wyjechała do angielskiego Norwich, on - do pracy w Niemczech. Jak przyznał w sądzie oskarżony, głównym powodem, dla którego Polka wyjechała z kraju była ucieczka przed niebezpiecznym partnerem. Para ma 3-letnie dziecko, którym opiekuje się mama kobiety.
Feralnej nocy Polak włamał się do mieszkania byłej dziewczyny. Był pijany. Urządził awanturę, uderzył ją i groził śmiercią. Kobieta doznała drobnych obrażeń.
"Jesteś szczęściarzem, bo ledwo uniknąłeś więzienia" - powiedział sędzia podczas ogłaszania wyroku i skazał Polaka na 200 godzin prac społecznych, 60 funtów grzywny i całkowity zakaz zbliżania się do byłej dziewczyny.